Motoryzacyjna rewolucja czeka Rzym. Od pierwszego listopada do dużej części Wiecznego Miasta nie będą mogły wjechać w dni powszednie samochody z silnikiem diesla o normie emisji spalin Euro 3. A takich aut rzymianie mają prawie 230 tysięcy.
Motoryzacyjna
rewolucja czeka Rzym. Od pierwszego listopada do dużej części Wiecznego Miasta
nie będą mogły wjechać w dni powszednie samochody z silnikiem diesla o normie
emisji spalin Euro 3. A takich aut rzymianie mają prawie 230 tysięcy.
Ten krok na rzecz poprawy stanu powietrza we włoskiej
stolicy jej władze zapowiadały od zeszłego roku, dając między innymi czas
mieszkańcom na zmianę samochodów lub przyzwyczajeń, czyli wybór komunikacji
miejskiej.
Październik jest ostatnim miesiącem "wolności" i
zarazem czasem, w którym setki tysięcy osób muszą zmienić swe codzienne życie -
podkreśla rzymska prasa.
Zgodnie z rozporządzeniem magistratu, przyjętym w ramach
walki ze smogiem, obszar wyznaczony przez tzw. pierścień kolejowy obejmujący
ścisłe centrum i przylegające do niego najbliższe dzielnice zamknięty będzie
dla samochodów diesel z Euro 3, a więc tych sprzed 2006 roku, od poniedziałku
do piątku. Wcześniej zakazem tym objęto jeszcze starsze auta - prawie 380
tysięcy.
Zamknięcie miasta dla tych aut Euro 3 w dni powszednie to
pierwszy krok w realizacji planów władz miejskich, które ogłosiły, że do 2024
roku chcą całkowicie wyeliminować samochody diesla z historycznego centrum.
Przeciwko proekologicznej polityce protestują
przedstawiciele stołecznego biznesu, cytowani przez dziennik "Il
Messaggero". Ostrzegają, że ograniczenie ruchu przyniesie szkody wielu
branżom, bo po ulicach Rzymu jeździ 40 tys. samochodów dostawczych i firmowych,
które za dwa tygodnie nie będą miały wstępu do wielu dzielnic i miejsc aktywności
handlowej.
Na razie samochody dostawcze diesel Euro 3 obowiązywać
będzie okres przejściowy, do marca przyszłego roku, w którym nie będą mogły
jeździć w godzinach od 7:30 do 10:30 rano i między 16:30 a 20:30.
Spodobał Ci się ten artykuł? To polub nas na

Pomysł jest generalnie słaby. Miasto, zamiast bawić się w zakazy, powinno zacząć rozsądne zarządzać przestrzenią, tak, żeby ludzie nie musieli pokonywać 7-9 km w celu dokonania zakupów czy skorzystania z usług. Obostrzenia tego typu nie służą środowisku, a mają nakręcić sprzedaż nowych "bardziej eko" samochodów.
No i pewnie klasycznie też jak to jest na zachodzie instalacja gazowa, zwalnia z zakazu
Dodaj komentarz
Portal TransInfo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy. Mechanizm komentowania służy merytorycznej dyskusji dotyczącej informacji oraz materiałów umieszczanych w Portalu TransInfo.pl. Pragnąc przestrzegać obowiązującego prawa oraz zachować merytoryczny charakter dyskusji informujemy, że komentarze pozamerytoryczne, obraźliwe, utrzymane w tonie lekceważącym osoby trzecie lub zawierające jednoznaczne oskarżenia wobec tych osób będą usuwane. InfoBus zastrzega również sobie prawo redakcji bądź skrótów pojawiających się na portalu opinii.